Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz znalezioną podlega karze pozbawienia wolności do roku. Z takim zagrożeniem musi liczyć się 63-letni mieszkaniec Leszna, który zabrał telefon komórkowy pozostawiony przez przypadek na przystanku autobusowym. Mężczyzna usłyszał już zarzut popełnienia przestępstwa.

Sytuacja miała miejsce w Lesznie pod koniec września br. Dwie młode dziewczyny oczekiwały na przystanku komunikacji miejskiej na autobus. Kiedy pojazd nadjechał, pasażerki wsiadły do niego, pozostawiając na siedzisku przystanku telefon komórkowy. W pewnym momencie, przejeżdżający obok rowerzysta, zatrzymał się, zabrał telefon i odjechał.

Policjanci ustalili, że kierującym rowerem był 63-letni mieszkaniec Leszna. W przeszłości notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. 12 października br. policjanci zatrzymali mężczyznę, po czym usłyszał zarzut przywłaszczenia rzeczy znalezionej, za co grozi mu do roku więzienia.

Policja przypomina, że zabór cudzej rzeczy znalezionej stanowi przestępstwo przywłaszczenia. Gdy jesteśmy w posiadaniu cudzej rzeczy zagubionej lub pozostawionej, musimy dołożyć wszelkich starań, by przedmiot powrócił do właściciela. Najczęściej przyłaszczane są pieniądze, portfele i telefony komórkowe. Znajdując przedmiot należący do kogoś innego należy go zanieść do Biura Rzeczy Znalezionych lub do najbliższej jednostki Policji.

Niestety nie wszyscy zachowują się uczciwie, w myśl zasady „znalezione nie kradzione” i traktują znalezioną rzecz jak swoją. W takiej sytuacji muszą spodziewać się poniesienia konsekwencji karnych.

Monika Żymełka