To bezmyślność, odwaga, a może prowokacja? Na umówione przesłuchanie z policjantem przyjechał z narkotykami w kieszeni i samochodzie. Mowa o 25-letnim mieszkańcu Leszna. Pasażerowie auta również trafili do policyjnego aresztu.
Minionej soboty (14 stycznia br.) wieczorem, 25-letni mieszkaniec Leszna stawił do II Rewiru Dzielnicowych na przesłuchania w charakterze sprawcy wykroczenia. Termin spotkania był zaproponowany przez interesanta. Podczas przesłuchania policjant zauważył, że mężczyzna zachowuje się dość nerwowo. Po wykonanych czynnościach dzielnicowi odprowadzili 25-latka do jego samochodu. W mercedesie na kolegę oczekiwało dwóch pasażerów. Policjanci zauważyli, że na półce w rejonie samochodowego radioodtwarzacza leżała lufka. Wtedy mundurowi postanowili przeszukać pojazd. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że w lufce znajdowała się marihuana, a w pudełku po papierosach woreczek z amfetaminą. Jeden z pasażerów, 32-letni mieszkaniec Leszna na widok interweniujących policjantów stał się agresywny. Znieważył umundurowanego funkcjonariusza kierując w jego stronę szereg wulgaryzmów i groził mu pozbawieniem życia.
W związku z zaistniałą sytuacją dzielnicowi podjęli decyzję o zatrzymaniu wszystkich trzech osób i przewiezieniu ich do policyjnego aresztu. Podczas przeszukania 25-latka, wcześniej przesłuchiwanego przez policjantów, okazało się, że mężczyzna w swoim portfelu, znajdującym się w kieszeni kurtki, miał zabronione środki odurzające. Z tego wniosek, że posiadał je także przy sobie w trakcie przesłuchania do sprawy wykroczenia.
Dzisiaj policjanci przesłuchają wszystkich zatrzymanych. 32-latek z pewnością usłyszy zarzuty znieważenia umundurowanego funkcjonariusza Policji i kierowania w jego stronę gróźb karanych za co grozi do 2 lat więzienia, natomiast 25-latek zarzut posiadania narkotyków za co grozi do 3 lat więzienia.
Monika Żymełka